poniedziałek, 19 listopada 2012

       Zastanawialiście się skąd się biorą niesforne dzieci? Małe diabły zdolne w mgnieniu oka zdemolować cały pokój, by w klika sekund później zająć się kuchnią znajdującą się na drugim końcu mieszkania... wszystko chcą zjeść, pogryźć, obślinić i zniszczyć. Nieposłuszne potwory, do których nic nie dociera, w  dodatku posiadające zdolność teleportacji. No i są takie urocze! Jakże ich nie kochać? (A może to jakaś kolejna ich niesamowita zdolność - mydlenie nam oczu?) Jednak nie każdy mieszkaniec naszego wspaniałego Uniwersum jest tak podatny na sztuczki swojego potomstwa. Nie każdy jest tak wyrozumiały. Zwłaszcza jeśli maluch za bardzo „odstaje” od innych...
       Witajcie w świecie gdzie indywidualizm to zbrodnia. W świecie, którym rządy sprawują ład i harmonia, a wszelkie odstępstwa od normy są surowo karane. W świecie, w którym nasz bezimienny mały bohater, miał pecha się urodzić... Bo nie bardzo mu w smak nudne zabawy którymi raczą się jego rówieśnicy, nie rozumie też idei wszechobecnego porządku – wszak chaos to takie fascynujące zjawisko! Niestety, jako ewidentny przykład „błędu” w społeczeństwie musi zostać wyleczony lub... usunięty ze społeczeństwa – bowiem pomieszanie kolorowych farbek i wygłupy z żelową substancją stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo dla całej cywilizacji...

       Animacja nie powala na kolana efektowną grafiką, ale przesłanie jakie za sobą niesie zdaje się być ważniejszym elementem. Zmusza ono do refleksji nad n a s z ą cywilizacją. Czy przypadkiem i u nas odstępstwa od powszechnie przyjętych reguł nie spotykają się z podobną reakcją? Ileż to razy stawaliśmy znak równości między „inny” a „gorszy”, zamiast między „ja” i „on”? Poza tym szlachetnym przesłaniem, film ma jeszcze jedną bardzo ważną funkcję – w przekomiczny sposób wyjaśnia skąd się biorą dzieci :D Gdy Wasza pociecha zada Wam to niewygodne pytanie, to poniższa animacja będzie doskonałą ilustracją tego, „trudnego do wyjaśnienia”, procesu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz